Kuratorka Paulina Olszewska
Fot. Bartosz Górka
Wiosną rozlewiska Narwi skrzą się w słońcu. Rzeka, widoczna z okien podlaskiego domu Teresy Starzec i Alicji Bielawskiej, wydaje się rozszerzać po horyzont. Rozległy pejzaż nie jest statyczny nawet przez chwilę: wraz z porami dnia zmienia się jego światło, a wraz z porami roku – kształty i barwy.
Wspólna wystawa artystek w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu przenosi dynamikę narwiańskiego krajobrazu do przestrzeni ekspozycji. Już w przedsionku wystawy natkniemy się na złote, metaliczne wstęgi – fragment instalacji Alicji Bielawskiej, która wprowadza do galerii niemal taneczny ruch. Umieszczone przez artystkę w głównej sali obiekty – parawany współtworzą choreografię wystawy – ich półkoliste konstrukcje zakreślają kręgi w przestrzeni. Spływające po nich swobodnie tkaniny reagują na subtelne ruchy powietrza wywołane przemieszczaniem się widzów. Wpadające przez okna światło jest zaś filtrowane przez półprzezroczyste, nawarstwione materiały, co sprawia, że odbiór instalacji zmienia się w ciągu dnia.
Rysunki i obrazy Teresy Starzec są również pełne ruchu. Ich rozwibrowane, energetyczne kolory przechodzą w siebie nawzajem, tworząc barwne pomosty pomiędzy kompozycjami. Formy obrazów wyrastają z rysunków w szkicownikach. Artystka wykonuje je nie z natury, ale, jak sama mówi, z przypomnienia. Rysuje je w pracowni, zamaszyście, używając do tego energii całego ciała i wtłaczając w papier nagromadzone emocje i wrażenia z obserwacji wybranych motywów. Rysunki tworzy w seriach, w jeden lub kilka dni, aż zapełnią cały szkicownik i staną się niemal abstrakcyjne – te końcowe, najmniej przedstawiające, wydają się dotykać esencji rzeczywistości. Niektóre z nich stają się później zalążkiem obrazów, których kompozycja organicznie się rozrasta – na tych prezentowanych w Kaliszu płatki kwiatów płynnie przeszły w pejzaż, a plamy barwne zyskały pierwiastek kosmiczny.
W wypełnionej ruchem przestrzeni wystawy artystki zachęcają do zatrzymania się – do ćwiczenia uważności. Siedziska zaprojektowane przez Alicję Bielawską umożliwiają widzom zmianę pozycji ciała. Obite miękkimi żakardowymi tkaninami, których wzory zostały również zainspirowane rozlewiskami Narwi, pozwalają na zatopienie się w chwili
i aktywną, uważną obserwację otoczenia. Dzięki nim łatwiej się skupić i dostrzec detale. Wychwycić różnice w natężeniu barw i światła w obrazach Teresy Starzec, które wynikają z obserwacji tych samych motywów w zmieniającym się świetle dnia i pór roku. Docenić barwy tkanin ręcznie ufarbowanych przez Alicję Bielawską za pomocą marzanny barwierskiej, łupin cebuli i szyszek świerku, które wprowadzają do przestrzeni galerii kolor bezpośrednio wydestylowany z natury. Wolniejsza obserwacja pozwoli też dostrzec rozsiane w galerii światło. To przenikające przez abstrakcyjne otwory Wycinanki Bielawskiej – parawan zainspirowany papierowymi dziełami jej babci, Haliny Bielawskiej – w niektórych porach dnia tworzy w przestrzeni galerii mozaikę „zajączków”, podobnych do pobłyskujących oczek z narwiańskich rozlewisk.
Uważność to studiowanie, odkrywanie, wielozmysłowe doświadczanie świata, zbieranie i pielęgnowanie wrażeń, praca pamięci. Łatwo o niej zapomnieć w codziennym pośpiechu. Wprowadzając do przestrzeni galerii dynamikę zainspirowaną doświadczeniem naturalnego krajobrazu, artystki zachęcają do zanurzenia się w zmienności natury i pokazują, że zarówno w ruchu, jak i w bezruchu możemy być jej aktywnymi, świadomymi obserwatorami.
Aleksandra Kędziorek